Urodzona i wychowana w Budapeszcie Sandra Sandor poszła śladami swojej mamy i wkroczyła w świat mody. W 2005 roku ukończyła prestiżową London College of Fashion. Zaledwie rok później założyła markę Nanushka, której nazwa wprost odnosi się do jej przezwiska z dzieciństwa.
Marka wypłynęła na szerokie wody w 2016 roku z pomocą biznesowego i życiowego partnera Sandry, Petera Baldaszti. Obecnie można ją znaleźć w ponad 30 krajach na świecie, w tym w znanych domach towarowych, takich jak Bergdorf Goodman, Selfridges, Liberty & Browns, jak również na platformach internetowych. Marka wysyła ubrania do ponad 100 krajów na świecie. Jak do tego doszło? My wiemy.
Artystka wychowała się w Budapeszcie przełomu lat 80. i 90., w którym przenikały się kultura turecka i niemiecka. Brutalizm budynków z epoki komunizmu mieszała się na ulicach z klasycznymi kamienicami w paryskim stylu, wpływając mocno na estetykę Nanushki. Ta dwoistość: połączenie piękna z funkcjonalnością, nowoczesnością i sentymentalną nutą vintage (zwłaszcza w stylu lat 70. i 90.) jest podstawą estetyki projektantki i samej Nanushki.
Sandra Sandor świadomie wybrała inną drogę niż większość absolwentów London College of Fashion i po wypróbowaniu trzech kierunków: fotografii mody, ilustracji mody i projektowania, ostatecznie zdecydowała się na to ostatnie. Jej pierwsza kolekcja stworzona po uzyskaniu dyplomu LCoF została stworzona wokół bauhausowej myśli, zgodnie z którą forma podąża za funkcją.
Pozostałymi podstawami kolekcji były: wygoda, zabawa i tradycja. Funkcjonalność wciąż pozostaje ideą przewodnią marki, choć forma z czasem została zamieniona na piękno, a tradycję uzupełniła nowoczesność. Sandra Sandor sprawnie łączy współczesną estetykę i linie minionych lat: w tym design i kroje z lat 70., 90. oraz z epoki bauhausu (lat 20 XX w.).
Desenie i eksperymenty z materiałami w stylu vintage (w tym plisy czy marszczenia) łączą się intrygująco z czystymi, nowoczesnymi i prostymi fasonami poszczególnych projektów, dając rezultat w postaci minimalistycznej bazy do Twojej szafy. W kolekcji wiosennej pojawiły się dodatkowo elementy przeplatane, inspirowane makramami, ale Nanushka wciąż pozostaje zadeklarowaną minimalistką.
Marka postrzega swoje klientki jako nowoczesne minimalistki, ale w swobodnym i nonszalanckim duchu boho.
W wywiadzie dla portalu Farfetch Sandra Sandor opisuje swoją typową odbiorczynię jako pewną wartości, którymi się kieruje, ale jednocześnie posiadającą “bohemiczne” spojrzenie na życie. Osoba, która nosi ubrania Nanushka, czerpie z życia garściami i żyje dla przyjemności. Według projektantki to też ktoś, kto troszczy się nie tylko o siebie, ale także o ochronę Ziemi dla przyszłych pokoleń.
Zrównoważony rozwój i proekologiczne podejście to coś, co znajdziemy w marce. Dzianiny i swetry wytwarzane są z wełny merino z recyklingu. Skórzane akcesoria oraz ubrania z kolekcji produkowane są z poliestru również pozyskanego z recyklingu. Są też tak dobrej jakości i posiadają bliźniaczą do naturalnej skóry strukturę. W dotyku trudno odróżnić je od naturalnej skóry.
Nanushka wykorzystuje także materiały z upcyclingu i dba o to, by pracownicy byli traktowani z godnością i szacunkiem do ich praw pracowniczych. Bardzo często odbiorcy myślą, że zrównoważony rozwój kończy się na stosowaniu przyjaznych dla środowiska materiałów, ale po stronie producentów równie ważne jest upewnienie się, że pracownicy fabryk i pracownicy są traktowani i opłacani sprawiedliwie. 85% produktów marki jest wytwarzane lokalnie na Węgrzech, co zmniejsza ślad węglowy i pomaga budować przejrzysty, uproszczony łańcuch dostaw.
Marka Sandry Sandor szczególnie przypadnie do gustu fanom bezpretensjonalnej, funkcjonalnej, a zarazem pięknej mody bez “udziwnień”, w której detal i linia mają największe znaczenie. W jej portfolio znajdują się ubrania nie tylko dla kobiet, ale i dla mężczyzn.
Ubrania Nanushka to kompromis między pięknem a wygodą – jeśli do tej pory wydawało Ci się, że to nieosiągalne, marka udowadnia swoimi kolekcjami, że się mylisz. Dobrze jest od czasu do czasu nie mieć racji i zostać miło zaskoczonym. Nowa fala europejskich projektantów ma wiele do zaoferowania.
Inspirują Cię współcześni twórcy minimalistycznej mody? Koniecznie sprawdź artykuł: “Jil Sander - nowa definicja minimalizmu”.