Pierre Balmain to jeden z najbardziej prestiżowych paryskich domów mody. Marka powstała po II wojnie światowej jako zdecydowana, ultrakobieca odpowiedź na dotychczasowe utylitarne i praktyczne, casualowe ubrania. Pierre Balmain, twórca marki i podopieczny Luciena Lelonga, zakładając go, czerpał z podejścia swojego mistrza.
Lelong miał nowatorskie, biznesowe podejście do haute couture, które do tej pory uprawiało się jako sztukę dla sztuki, głównie po godzinach. Wzorując się na nim, Balmain od początku traktował damskie kolekcje oraz klientki VIP – m.in. Sophię Loren, Brigitte Bardot czy Marlene Dietrich – priorytetowo. Jednocześnie zyskiwał świetne opinie na temat swoich ubrań wśród paryskiej elity intelektualnej, pozornie niezainteresowanej czymś tak “płytkim” jak ubrania.
O jego projektach pozytywnie wypowiadały się m.in. Gertrude Stein i Alice B. Toklas – wpływowe intelektualistki i “influencerki” w środowisku związanym ze sztuką, zaprzyjaźnione m.in. z Pablo Picasso czy Ernestem Hemingwayem. Mało kto wie jednak, jak kręta była droga projektanta do tworzenia ubrań.
Pierre Balmain, mimo, że wyrastał w rodzinie związanej z designem czy modą (jego dziadek prowadził sklep z zasłonami, a matka i siostry butik z ubraniami), wcale nie wybrał początkowo ścieżki projektanta mody. Pierre studiował architekturę w prestiżowej Ecole Des Beaux Arts, choć jego matka, obawiając się o jego przyszłość, marzyła dla niego raczej o karierze lekarza. Pierre rzucił jednak studia i napisał do Roberta Pigueta, wspomnianego Lelonga, Jeanne Lanvin i Edwarda Molyneux z pytaniem o ofertę pracy. Pierwszą pracę zaoferował mu ten ostatni, związany zawodowo również z Lelongiem, choć już wtedy Balmain projektował również dla Pigueta, a następnie dla jeszcze nieznanego Christiana Diora, którego rywalem później został.
Porzucony kierunek studiów przydał się jednak Balmain, który twierdził, że “tworzenie ubrań jest architekturą w ruchu”. Jako jeden z pierwszych wysmuklił kobiecą sylwetkę za pomocą kroju i charakterystycznych długich szwów, za co kobiety były mu bardzo wdzięczne.
Uwypuklił też jednocześnie “idealną” sylwetkę-klepsydrę. Jego ubrania z mocno zaznaczoną talią, dwurzędowo zapinana kurtka Balmain (a właściwie żakiet) oraz spódnice i sukienki o dzwonkowatym kroju (z miejscem na biust i biodra) stały się rozchwytywane przez klientki. Pierre Balmain poza ready-to-wear kochał tworzyć kreacje wieczorowe i filmowe.
Czynił wszystko, by każda klientka, nawet nie nazywając się Bardot, czuła się na co dzień jak gwiazda. Jego kreacje można oglądać w w dramacie Jeden krok do wieczności (1954), filmie noir Rififi (1955), komediowych Paryskich wakacjach (1958) czy kryminalnych Kotach (1964). Balmain ubierał gwiazdy w kultowych filmach. Jakie kultowe projekty kojarzą się z tym domem mody?
Mówiąc o designie marki, trudno nie wymienić słynnej kurtki Balmain w dwóch wariantach: wyszywanej kryształami oraz gładkiej (klasycznego, dwurzędowej żakietu z dużymi, dekoracyjnymi guzikami).
Oba te projekty wyróżniają się ostrą linią (w tym charakterystycznie podniesionymi ramionami) i ostrymi cięciami i taliowaniem, które podkreśla obecne lub tworzy nieistniejące, pożądane wcięcie. W kolekcjach marki są również oczywiście spokojniejsze, bardziej “biurowe” niż rockowe czy futurystyczne wręcz kurtki Balmain.
Inną ciekawą, sztandarową propozycją marki są sukienki, również rozpoznawalne wśród fanów mody po samym kroju i sposobie podkreślenia sylwetki. Sukienki te często nawiązują stylistyką do lat 80., ale pozostają nowoczesne. Przeważnie mają długość mini lub midi, są blisko ciała i posiadają ciekawe wycięcia oraz drapowania. Fasony podkreślają biust, ramiona i talię. Warto rozważyć je w swojej garderobie.
Zastanawiając się nad zakupem czegoś od projektanta, możesz też na początek rozważyć śmiało akcesoria i perfumy Balmain. Niektóre kompozycje, np. Ambre Gris Balmain de Balmain czy Ivoire, są już na rynku białymi krukami!
Wysmuklenie kobiecej sylwetki i stworzenie ponadczasowej figury klepsydry zapisało się w historii marki jako powojenna rewolucja. Po śmierci Pierre Balmain w 1982 roku marka pod wodzą Erika Mortensena początkowo prezentowała “bezpieczne”, klasyczne fasony, dla których ozdobą były wyjątkowe akcesoria.
Została ona dwukrotnie nagrodzona tytułem France Haute Couture Golden Thimble Award (za kolekcję A/W 1983-1984 oraz A/W 1987-1988).
W latach 90. dom mody “osiadł na laurach”, nie mogąc się odnaleźć w nurcie minimalistycznym, reprezentowanym przez Calvina Kleina czy też skrajnie seksownym i wyzywającym, reprezentowanym przez Versace.
Poszukując nowej estetyki, która łączyłaby się z DNA Pierre’a Balmain, marka zaprezentowała późnych w latach 2000. drapieżny, rockowy design oraz imponującą, barokową wręcz ilość zdobień, w tym inkrustacji. Był to pomysł Christophe Decarnina na odświeżenie portfolio projektów i, jak się okazało, strzał w dziesiątkę.
Miejska elegancja z nutą zadziornego rocka spodobała się współczesnym celebrytom i influencerom, a także pozostałym fanom mody. Balmain, by dotrzeć do wszystkich, nawiązało nawet współpracę z H&M w 2015 roku, proponując szerokiej grupie odbiorców słynną, zdobioną kryształami kurtkę Balmain, kultowe dwurzędowe żakiety oraz sukienki i akcesoria w przystępnych cenach. Co ciekawe, z perspektywy czasu, marka nie straciła tą współpracą nic ze swojej ekskluzywności.
Marka pod sterami Christophe Decarnina, a następnie (również obecnie) Olivera Rousteinga nabrała młodzieńczej energii i dynamicznego wyrazu. Obecnie jest ona synonimem nowoczesnej elegancji.