Choć kobieta w każdym rozmiarze jest piękna i niepowtarzalna, szczupła i podkreślana za pomocą gorsetów i pasów talia to trend ostatnich sezonów. Sięgając do podręcznika konstrukcji strojów oraz właściwego ułożenia proporcji w ciele, za pomocą prostego złudzenia optycznego, projektanci są w stanie wyszczuplić sylwetkę w talii nawet o kilka lub kilkanaście centymetrów, przez dodanie objętości w okolicy ramion.
Dzięki temu zabiegowi kobieca sylwetka nabiera kształtu klepsydry, zyskując ponętne i zmysłowe kształty, których nie powstydziłaby się Monica Belluci. Kenzo, Balenciaga czy Saint Laurent powracają do przesadzonych ramion rodem z lat 80., aby raz jeszcze rozpocząć zabawę z kobiecą sylwetką.
O objętość w okolicach ramion w modelach swoich koszul oraz bluzek zadbali między innymi: Dsquared2, Balenciaga, Gucci, Burberry czy Isabel Marant. Zwykłe szaleństwo Dsquared2 przejawia się w mocno zarysowanych i napompowanych powietrzem bufkach znacznie wystającymi poza linię ramion. Duet projektantów połączył korpus bluzki z rękawami wykonanymi z kontrastujących tkanin. I tak czarna bluzka zdobiona mieniącą się na złoto aplikacją dwugłowego orła w koronie, połączona została z lamparcimi rękawami, które dodają kreacji buntowniczego charakteru.
Gucci natomiast, jako twórca i wyznawca zasady granny chic konstruuje lekkie i przezroczyste bluzki z zaokrąglonym kształtem rękawów, które swobodnie układają się daleko poza linią ramion. Burberry z kolei stosuje subtelny zabieg powiększenia ramion, wszywając rękawy pod kątem 45 stopni, uzyskując efekt oversizowych form koszulowych. U Isabel Marant okrągłe ramiona koszul i topów przypominają do złudzenia modele, które pojawiały się na wybiegach niecałe 40 lat temu.
Oversize nie zawsze znaczy „za duże”. Pojęcie to odnosi się także do kwestii długości, tak jak w przypadku sięgających daleko poza linię dłoni rękawów. Niektóre z sylwetek do złudzenia przypominają kaftan bezpieczeństwa. Na szaloną długość rękawów, które mogą utrudniać chociażby chwycenie filiżanki z ulubionym macchiato, projektanci znaleźli jednak sposób - głębokie rozcięcia, czy to te występujące przy mankietach koszul u Marni lub Burberry, czy też specjalne pęknięcia w wykonane na szwie, jak u Michaela Korsa.[3]
W kolekcji Very Wang, długość rękawów koszul, których mankiety sięgają czasem niemal poniżej kolan, równoważona jest przez proste, jednokolorowe szorty i spódnice w wersji mini. Co więcej, projektantka połączyła koncepcję opadających do linii piersi hiszpańskich rękawów z ich maxi rozmiarem.[4] Wang, jak zwykle powściągliwa w używaniu kolorów, także w tym sezonie ograniczyła się do czerni i bieli.