Choć współczesną modę i epokę flower power dzieli już ponad pół wieku, symbolika i motywy lat 60. i 70. wciąż powracają do pracowni projektantów i stanowią dla nich bogate źródło inspiracji. Dla jednych krój spodni w stylu dzwonów to przekleństwo mody, dla innych wierny sprzymierzeniec w walce o kobiece proporcje. Wyklęte pod koniec ubiegłej dekady dzwony powracają nieśmiało na światowe wybiegi i to w całkiem dobrym stylu.

Skąd wzięły się kobiece dzwony? Historia dzwonów

Czy wiesz, że istnienie w historii mody kobiecych i romantycznych spodni o kroju dzwonów zawdzięczamy męskim i ociekającym testosteronem marynarzom? Dokładnie tak! Pierwsze dzwony pojawiły się w połowie XIX wieku, kiedy to żołnierze amerykańskiej marynarki wojennej zaczęli przywdziewać spodnie o bardzo szerokich nogawkach, często rozszerzanych dopiero od linii kolana. Prawdziwe czasy świetności tego kroju spodni przypadają jednak na okres lat 60. i 70., kiedy to pierwsze dzwony pojawiają się na nogach kontrowersyjnych artystów scenicznych, w tym także kobiet występujących zawodowo na estradzie jako tancerki go-go. Artystki tego typu rozpowszechniły bardzo szerokie i zwiewne dzwony nazywane balonowymi (z ang. loon pants czy też ballon pants), które w górnej części mocno podkreślały kształt pośladów i uda, od kolan natomiast mocno rozszerzały się ku dołowi świetnie animując ruch sylwetki. Niepopularność dzwonów tak naprawdę sprzyjała ich rozpowszechnieniu wśród kontestujących dotychczasowe zasady i konserwatywną moralność przez amerykański ruch hipisów. I tak symbolami dzwonowej rewolucji na zawsze pozostaną już, należący do klubu 27, Jimi Hendrix czy Janis Joplin. Z nadejściem epoki punk rocka, dzwony wyparte zostały także z mody komercyjnej aż do końca lat 90., kiedy to rozpoczął się ich 10 - letni renesans. Tym czasie dzwony zmniejszyły nieco swoją objętość, a nogawki tylko delikatnie rozszerzały się ku dołowi. Z czasem jednak dzwony nabierały coraz większej objętości niczym balon, który musiał pęknąć pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, gdy na wybiegi powróciły legginsy i spodnie o kroju dopasowanych do łydek rurek.

Dzwony w kolekcjach

Choć moda lat 2000 - 2010 bardzo często stanowi obiekt drwin, a trendsetterzy najchętniej wymazali by okres ten z kart historii mody na zawsze, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że coraz więcej motywów z tego niepopularnego okresu niepostrzeżenie przenika do współczesnych trendów. Bo jak wytłumaczyć jedwabne, bieliźniane topy wykończone koronką noszone jako element stroju dziennego, pojawiające się coraz częściej gorsety i wszędobylskie paski czy w końcu powracające jak bumerang dzwony? A może dzwony to wciąż wybrzmiewające w światowych kolekcjach echa mody lot 70.? Tak czy inaczej projektanci coraz częściej postanawiają znacząco poszerzyć nogawki spodni i zaproponować swoje interpretacje dzwonów. I tak zainspirowana stylem Las Vegas z okresu lat 70. Clare Waight Keller przygotowała dla marki See by Chloe propozycje sięgających przed kostki spodni o widocznie rozszerzanej ku dołowi nogawce. Podobny styl delikatnych dzwonów odnaleźć możemy w kolekcji Osman, gdzie projektant dał świeże spojrzenie na interpretację spodni zestawionych w garnitur z dwurzędową marynarką o woalowych ramionach. Sięgające połowy łydki, sportowe spodnie z rozszerzanymi ku dołowi nogawkami odnaleźć można także w kolekcji T by Alexander Wang. Ciekawą wariację na temat dzwonów przedstawiła Isabel Marant, doszywając do wąskich, przylegających do nogi spodni, delikatną i zawadiacką falbankę.

Szwedy

W kolekcjach projektantów z całego świata nie brakuje także znacznie obszerniejszych form spodni o szerokich nogawkach, tzw. szwedów. Ten fason spodni różni się od klasycznych dzwonów tym, że nogawka rozszerza się ku dołowi już od linii bioder, a nie tylko od kolana. Wydaje się, że projektanci stawiając na obszerne formy nogawek chcieli uwolnić kobiecą sylwetkę, nadać jej lekkości i swobody ruchu. Wykonane w tym sezonie najczęściej z miękkich i lekkich tkanin spodnie podkreślają zmysłowy ruch ciała. Marka Sonii Rykiel zaprezentowała w tym sezonie wiele odcieni i form maksymalnie rozszerzonych ku dołowi szwedów. W całej kolekcji dominuje motyw szerokich i zwiewnych nogawek, wykończonych charakterystycznym, widocznym z daleka białym stebnowaniem na wysokości połowy łydki. Do szwedów nawiązał także Tomas Mainer, wykonując czarne oraz białe spodnie maxi - tak pod względem szerokości, jak i długości.

W zaprezentowanych sylwetkach spodnie te swobodnie spływają bowiem aż do podłoża, wspierając się na czubkach palców modelki. Wartą uwagi propozycję dzwonów zaproponował także Olivier Rousteing dla Balmain, który rozszerzane ku dołowi nogawki spodni postanowił dodatkowo rozciąć od wysokości połowy uda aż do ziemi, nadając w ten sposób swoim sylwetkom ciekawej, animującej ruch formy. Masywne i pokaźne pod względem objętości dzwony zaproponowały także ikony mody Kendall + Kylie Jenner.

 

 

Pliki cookie poprawiają Twoje wrażenia, dostosowują reklamy i ulepszają naszą witrynę.