„Chciałem ubierać kobiety, które żyją i pracują, a nie te, które widnieją na obrazach.”
- Giorgio Armani
Giorgio Armani urodził się 11 lipca 1934 roku w średniej wielkości miejscowości na północy Włoch, w Piacenzie nieopodal Mediolanu. Jego rodzina nie należała do najbogatszych, a okres dzieciństwa na zawsze został naznaczony okrucieństwem II wojny światowej.
„Kino w Mediolanie było ucieczką - miejscem, gdzie można było marzyć - a gwiazdy filmowe wyglądały tak zjawiskowo.” Tak właśnie młody Giorgio coraz bardziej zakochiwał się w pięknie i nieskazitelnym blichtrze hollywoodzkich gwiazd.
Nigdy nie marzył o pracy w modzie, a jego rodzina nie była w żaden sposób powiązana z branżą odzieżową. Ponieważ w dzieciństwie zaczął interesować się anatomią ludzkiego ciała, rozpoczął naukę na Uniwersytecie w Piacenzie, na kierunku medycznym. Jednak, że po 3 latach został powołany do służby wojskowej, po której nigdy nie powrócił na uniwersytet. A wszystko dlatego, że... rozpoczął praktykę jako pomocnik dekoratora wystawy sklepowej w Mediolanie.
Sam Armani przyznaje, że jego kariera jako projektanta mody nigdy nie była planowana, a miejsce, w którym się obecnie znajduje zawdzięcza przypadkowi.
Podczas przerwy w odbywaniu służby wojskowej postanowił odwiedzić przyjaciela zamieszkującego w, słynącym już wtedy z modowych konotacji, Mediolanie. Jego 20-dniowy pobyt w mieście sprawił, że po zakończeniu służby wojskowej Armani postanowił spróbować swoich sił, jako dekorator wystaw sklepowych w La Rinascente.
Przez lata próbował odnaleźć się w świecie mody, sprzedając swoje pojedyncze projekty różnym markom odzieżowym. Po pewnym czasie rozpoczął pracę jako projektant męskiego ubioru u Nino Cerrutiego. „Byłem w porządku. Po prostu w porządku” - tak o tym okresie swojej pracy mówi Armani dla magazyny GQ.
Jednak ten prawie 40-letni mężczyzna, będący dopiero na progu swojej kariery, postanowił osiągnąć coś więcej. W 1974 roku, za namową swojego partnera, Sergio Galeottiego, postanowił pójść o krok dalej. Stawiając wszystko na jedną kartę, za pieniądze pochodzące ze sprzedaży Volkswagena, postanowił otworzyć własny biznes: Giorgio Armani S.p.A.. On miał być projektantem, a Sergio zajął się biznesową częścią prowadzenia firmy. W tym samym roku światło dzienne ujrzała jego pierwsza męska linia ubrań. Rok później, projektant stworzył także kolekcję damską.
Wszyscy aspirujący do wyższych sfer biznesmeni pragnęli strojów od Armaniego. Garnitury projektanta stały się symbolem sukcesu i bezkompromisowości w prowadzeniu poważnych interesów w ścianach szklanych wieżowców.
Zamożna klientela pozwalała na dalszy rozwój imperium modowego. Wkrótce pod parasolem projektanta pojawiły się linie odzieżowe dla dzieci - Armani Junior i kolekcja Armani Jeans, a także kolekcja bielizny, kostiumów kąpielowych oraz akcesoriów. Wielkim sukcesem okazało się także stworzenie linii Emporio Armani, która zachowując charakter projektanta i jakość produktów, skierowana była do osób dysponujących nieco mniejszym budżetem.
Armani dobrze radził sobie na rodzimym rynku, jednak jego prawdziwa międzynarodowa kariera rozpoczęła się w 1980 r. po premierze filmu „Amerykański żigolak”, w którym główną rolę zagrał Richard Gere. To właśnie tam aktor zaprezentował złagodzoną formę męskiej marynarki, które zrewolucjonizowała myślenie o męskiej elegancji.
Z drugiej strony projektant dał upust swojemu modowemu szaleństwu, projektując, nazywane dziś kiczowatymi, stroje noszone przez detektywów, Sonnyego Crocketta i Rico Tubbsa, w kultowym serialu „Miami Vice” („Policjanci z Miami”).
To właśnie włoskiemu projektantowi zawdzięczamy dziś pastelowe garnitury z przerysowanymi ramionami skomponowane z luźnymi T-shirtem zamiast wyprasowanej białej koszuli z krawatem.
Naczelną zasadą Armaniego jest tworzenie ubrań dla ludzi, który wykorzystywać mogą je w codziennym życiu. Stonowana kolorystyka, uproszczona, lecz elegancka forma - to znaki rozpoznawcze marki.
„Chciałem ubierać kobiety, które żyją i pracują, a nie te, które widnieją na obrazach” - przyznaje projektant. W ślad za tym stwierdzeniem, Giorgio Armani zakazał wkraczania na wybieg modelkom, których indeks masy ciała (BMI) nie przekraczał 18 punktów - zarządzenie to wprowadzono po tragicznej śmierci modelki Any Caroliny Reston, która zagłodziła się na śmierć w wyniku zaawansowanej anoreksji.
Sam projektant mówi, że istnieją przynajmniej dwa rodzaje kreatywności - pierwszy polega na pewnej nieznośnej lekkości bytu artysty, nie przejmującego się tym co dyktuje rynek, odbiorcy czy krytycy; drugi - to sposób współistnienia projektanta z rynkiem i inteligentnym odpowiadaniem na potrzeby swoich klientów.
DNA marki Armani zasadza się na tym drugim modelu, która pozostając wierna swoim ideałom, wciąż wprowadza przemyślane udoskonalenia i innowacje, przypadające do gustu swoich odbiorców.
Na zarzuty od tym, że jego kolekcje są przewidywalne i nie wnoszą nic nowego do mody, odpowiada: „To prawda. Ale to mój wybór. A moje sklepy wciąż wypełnione są ludźmi, a moich projektów nie sposób podrobić.”
Giorgio Armani to prawdziwy Włoch, który nie zna języka angielskiego, jednak nie przeszkodziło mu to w rozwoju światowego brandu. Dziś imperium Armaniego wyceniane jest na około 7 miliardów
dolarów, a w jego skład, oprócz linii odzieżowych, takich jak: EA7, Emporio Armani, Armani Collezioni, Armani Jeans, Armani Junior, wchodzą także sieci hoteli i kawiarni, cukierni oraz restauracji.
Zapytany o swoją największą życiową porażkę, odpowiedział, że była nią niemoc, jaką czuł wobec śmierci ukochanego partnera. Choć projektant ma ponad 80 lat, nie myśli o przejściu na emeryturę.