Pod paryskim niebem pełen pasji do mody Pierre Balmain rozpoczyna swoją działalność projektancką. Niedoszły architekt z mistrzowską precyzją buduje swoje modowe imperium. Pierwsze kroki domu mody Balmain w świecie high fashion datujemy na lata 40. ubiegłego stulecia. Wyczerpana wojną Europa z ogromnym entuzjazmem przyjęła projekty Pierre’a, kostiumologa i projektanta znad Sekwany.
Protoplasta od lat dziecięcych miał styczność z modą – matka i siostra były właścicielkami butiku, ojciec zaś trudnił się sprzedażą tkanin. Projektant spędził kilka lat, poznając tajniki pracy architekta, lecz zamiast budowli dla założyciela marki Balmain sukienki były wdzięczniejszym obiektem do planowania. Balmain nie bał się postawić na jedną kartę. Pracował jako freelancer u kilku projektantów, by – chwilę później – porzucić studia i skupić się na rozwoju nowopowstałej marki. Po odbyciu służby wojskowej podjął pracę u Luciena Lelonga, a piętnaście lat później przedstawił światu swoją kolekcję.
Od początku Balmain damskie kolekcje traktował priorytetowo. Nie jest więc zaskoczeniem fakt, że w ciągu ponad 70 lat istnienia marki stroje projektanta zakładały najpotężniejsze kobiety świata. Sukienki Balmain zakładały chociażby Brigitte Bardot, Marlene Dietrich, Sophia Loren, królowa Tajlandii, Scarlett Johansson czy Naomi Watts.
Pierwsze formy od francuzów były silnie związane z klasyką. Pierre, zwolennik prostych krojów szukał nieskomplikowanych rozwiązań, przy jednoczesnym sięganiu po ekskluzywne tkaniny. Balmain damskie projekty wzbogacał o detal. Naszyjnik lub bransoletka lub inne małe akcesorium wystarczało za strojne dodatki. Klasyczne spódnica podkreślająca wąską talię, żakiet Balmain ale również wytworne suknie tworzyły spójny wizerunek cenionej marki.
Po śmierci Pierre’a dom mody przeżył perturbacje. Nowi dyrektorowie kreatywni wprowadzali smaczki do kolekcji marki, która przyzwyczaiła nas do konkretnego stylu. Szczyptę pikanterii dodał zwłaszcza Christophe Decarnin. Po objęciu funkcji dyrektora kreatywnego w 2006 r. przekonał, że sukienki Balmain mogą być noszone na ulicy, a nie tylko na salonach. Odrobina zadziorności i inspiracji rock and rollem nie zaszkodzi. Eksperymentatorskie zapędy przyniosły owocny skutek. Sukienki w stylu Balmain powróciły do łask i stają się coraz bardziej popularne.